czwartek, 8 grudnia 2011
Za ścianą sypialni...
Miasto zasypia piętrami.
Osiedla gasną od góry.
Szczęście jest pełne
spać na zimnym półpiętrze
bezimiennego bloku.
Karton zawsze
zbyt durowo chroboce,
a od lumpekskurtki
roznosi się woń biedy.
Podgłówek
ma wyszczerbiony rant
(młody z ósmego
rozwalił na nim rolki).
Porywisty wiatr
gwiżdże radośnie
w szczelinach okien...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
sny pożeglowały w głąb pochłonięte przez czarną dziurę czarnych myśli nie do odratowania ciało leży obok budzisz je pocałunkiem i daj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz