sobota, 23 listopada 2024

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by wyciągnąć z otchłani rozpaczy i beznadziei. Nie jest to bowiem środowisko przeznaczone dla istot na wzór i podobieństwo Boga.

Jest 23 listopada 2024 roku.
Tadeusz Buraczewski - wspaniały poeta, satyryk, pasjonat życia!

Tadeusz odszedł. Po tych wszystkich latach, kiedy wspaniale sprawdzał się w roli Przyjaciela & Nauczyciela, jego piękna energia postanowiła opuścić ciało i wirować nad nami niczym opiekuńczy duch.

Tadeusz odszedł, a ja nie zdążyłam podziękować mu za tomik poezji, który mi przysłał.

Tadeusz odszedł, a świat zalał się szarością, bo ON wszystkie barwy i ulotności weny miał pod swoją opieką.

Jestem Renezją stworzoną przez Tadeusza, otrzymałam to imię od niego dawno temu, kiedy jeszcze nikt nie wiedział, nawet ja nie wiedziałam, ba! Nie wierzyłam, że będę pisać i wydawać wiersze.
 
Tadeuszu, Tadzinku, TA! Stworzyłeś moją postać i zakodowałeś we mnie Wszechświat. I za to będę Ci dziękować zawsze. A kiedy spotkają się nasze energie w miejscu, którego teraz nawet nie umiem sobie wyobrazić, choć wyraźnie je czuję, wtedy wyrecytuję Ci wszystkie wiersze, które napisałam dzięki Twojej wierze we mnie.



Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...