środa, 5 września 2012
40 i 4
bardzo chciała iść na ten bal
za zaoszczędzone grosze
kupiła śliczną chabrową sukienkę
wieczór zapowiadał tajemnicę
niczym
dreszcz spowodowany zapachem
mijanego mężczyzny
budził kolejne zmysły
być piękną pożądaną
oto marzenie Kopciuszka
który w trampkach przemierza ulice
dziwnego miasta
w jeszcze dziwniejszym kraju
sztywnych krawatów
przyciasnych pantofli
i ten zapach ...mijanego...
powracający jak znany refren
ukochanej piosenki
nijak go wyrzucić z pamięci
trudno przypomnieć skąd...
...był jak domowym sposobem
smażone w dzieciństwie cukierki
jedno tylko spędzało sen z powiek
-buty
to w niemodnych czółenkach
uciekała od marzeń
tańcząc boso śród traw
................................
wyszedł z Deichmanna
książę w zielonym T-shircie
niósł w ręku karton marki Graceland
w środku markowe pantofelki
a rozmiar ich - XXL a dokładniej -
- czterdzieści i cztery..!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
1 komentarz:
to bardziej wierszoproz, albo prozowiersz, poleca się zrobić z tego większą formę, szczególnie z tym deichmannem na przedzie! :)
/jot.
Prześlij komentarz