Byłeś...
I Twoja obecność była tak naturalna,
że fakt ten miał za zbędne
zapewnienia, deklaracje czy odwiedziny.
Czy te pospieszne esemesy
z przyjacielską energią.
Oczywistość pulsowała
w naszym wspólnym powietrzu...
Bliskich przekonywałeś, że za horyzontem
może być dalej ten właściwy horyzont...
I te twoje barokowe plany upiększenia świata.
Świata, który skurczył w boleści
wiele bliskich Ci serc
a mistrz Grawer wyrył w marmurze naszej pamięci
werset tej tragicznej wiadomości.
Drży ręka gdy piszę,
że nigdy już nie będzie tak samo...
wtorek, 6 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
2 komentarze:
Witaj Reniu!
Byłaś, jesteś i będziesz,
W mym sercy drogi Loczku.
Bo jesteś super kobitka,
Co pisze wiersze gdzie siedzie.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
:)
Prześlij komentarz